Zarówno koszty spalania jak i napraw to katastrofa. Po przekroczeniu 150000 auto zaczęło spalać więcej niż terenówka. VVT-i brała 10 do nawet 16 litrów! Na trasie spadało do ok. 9. Biorąc pod uwagę generację, mały litraż i małą wagę do było to spalanie okropne. Nie pomogła wymiana świec, sond, regeneracja alternatora, nowy akumulator i wiele innych rzeczy. Auto ani nie było niezawodne, ani ekonomiczne, ani dynamiczne.