W mieście na w sumie krótkiej trasie bo ok 7 km potrafię zejść w zimę do 7l/100. Warunek jedziemy z obrotami 1800-2200, ruszamy delikatnie. Na tej samej trasie potrafię spalić 11l/100. Depcze jak głupi, obroty non stop 3-5 tyś. W sumie czy to dużo? Raczej do przyjęcia, ile jarają benzyny z turbo i jakie są awaryjne?