Miałem dwa samochody subaru outback , jeden z 2004r 2.5 ze skrzynią manualną i lpg fabrycznym oraz 3.0h6 z 2009r z gazem stag. Wiedziałem że 3.0 pali dużo ale nie sądziłem że aż tyle, w mieście nie ma szans zejść poniżej 20litrów gazu. Benzyny palił minimum 16, w trasie benzyny spalał 14-16, przy jeździe dynamicznej i na autostradach, spokojna jazda krajówką schodził do 12-13litrów benzyny. Gazu pali odpowiednio więcej 3-4litry, tak że koszty są spore. Radzę się dobrze zastanowić. U mnie po 25tyś km na lpg zawory hałasowały na zimnym silniku , jest o bardzo niezdrowe, regulacja kosztowała z wymianą świec i uszczelek 4000zł. Po kolejnych 30tyś km objawy się powtórzyły na domiar złego doszło do tego zużycie płynu chłodniczego skoki temperatury , diagnoza uszczelka pod głowicą. Remont kapitalny silnika 15tys zł... Przejechałem jeszcze 20tys. km po remoncie i auto sprzedałem z bólem serca znowu było słychać "klepanie zaworów".
Generalnie auto jest bardzo kosztowne, wymiana oleju w skrzyni 2000zł , podobno 5eat lubi się popsuć u mnie wystarczyło 2 krotne płukanie i skrzynia wróciła do życia. Auto wymagał trochę prac i napraw, a takie rzeczy jak amortyzatory nie są tanie sam tył kosztuje około 3000zł sztuka lub 2500zł za komplet zamienników. Tak że jak ktoś kupuje takie auto za 20-25tys zł to niech się liczy z włożeniem kolejnych 20 na remont.
Uwielbiam subaru, ale, ten silnik 3.0 nie nadaje się do LPG... z 2.5sohc taty, kompletnie nic się nie działo przez 100tys. km na gazie, i palił max 10-14 gazu