Spalanie naprawdę niskie. Podczas wyjazdu w Bieszczady (800 km to Jura Krakowsko Częstochowska, trochę trasy i kupa górek, 200 km po samych górach) spalanie wyniosło 6,2 l. Średnio około 7 litrów. Naprawy w większości samodzielne, części tanie, jednak często trzeba grzebać. Mercedes na takim samym dystansie (15000 km) kosztuje mnie tyle samo, bo się po prostu nie psuje.