Mieszkam w Krakowie, niestety miasto jakie jest, każdy wie - korki, duży ruch, co chwilę światła, skrzyżowania, piesi, rowerzyści. Mimo, że staram się oszczędnie jeździć - spalanie na poziomie 6,8 - 7,2 to norma. W mniejszym miasteczku, spokojnie da się zejść do 6,0 - 6,3 L, natomiast na trasie - byłam w szoku. Katowice - Wrocław, autostradami, bez kozaczenia, koło 130 km/h... równiuteńkie 4,8 L/100 km O.O Dodam, że samochód obładowany po brzegi bagażami, dwoma psami i trzema ludźmi. W drodze powrotnej - spalanie takie samo.