Średnie z 7 tys. km, większość w zimie, 60% teren zabudowany i drogi krajowe (zarówno niziny jak i góry), 40% autostrada. 99% przejechanych kilometrów na rozgrzanym silniku (unikam krótkich dojazdów). Połowę tego jeździłem z silnikiem w trybie D, połowę na S. Różnica w spalaniu minimalna, więc teraz głównie korzystam z S (większa kultura pracy, skuteczniejsze hamowanie silnikiem).