AUTKO ANGLIK ,posiadam od 2 lat ,na początku miałem masę wydatków bo jak to w Anglii nikt o starsze auta nie dba ,rozrząd (rolki+paski włącznie z paskiem pompy paliwa 490 fontów,pompa wspomagania 240 przepływomierz powietrza 60 no i na dodatek skorodowana rura cieczy chłodzącej połączona z rurkami paliwowymi 160, czy było warto? Warto bo autko jest rewelacyjne,Mała masa własna 1220 kilo 101 koni rozpędza rewelacyjnie, muszę przyznać ze nogę mam bardzo ciężką , średnie spalanie zawsze na poziomie 6.2 6.4 przy prędkościach 120-150, do pracy mam 40 kilosów krętymi drogami ,nie jestem zwolennikiem pieszczenia się z pedałem gazu i obserwowania wskaźnika paliwa, wiec wynik jaki to auto daje to porostu cud :) zawieszenie dostatecznie sztywne, od 2000 roku kiedy za drobne poprawki wzięło się bmw ,auto przestało się bujać jak stara huśtawka (przykład rover 400),100% godne polecenia :)