Raporty zużycia paliwa Renault Thalia I

Co do koszktów utrzymania, eksloatacja i tyle! Wiadomo wyskakuja jakies pierdoły drobiazgi ale to nic strasznego :) Generalnie jak sie dba to sie ma :)

Jeżdżę większość w trasie, jednak często przez miasta z przeważnie 3 pasażerami + kierowca. Najlepsze spalanie jakie osiągnąłem w cyklu mieszanym to 8,15 litra gazu. Maksymalnie spaliłem 8,7 litra, ale wtedy dużo jeździłem na tzw. podjazdy. Dodam, że jak na silnik 1,4 jeżdżę dosyć dynamicznie. W porównaniu z benzyną pali około 1 litr więcej, więc instalacja szybko się odrobi. Instalację jaką posiadam to BRC, którą mam w nie pierwszym aucie i sprawuje się bardzo dobrze.

Tu thalia wypada dobrze, na benzynie ze spalaniem można zejść do 5l/100km a na gazie do 6l/100km. Maksymalne wyszło nam 7,8 na gazie.

Samochód mało awaryjny, części niedrogie, spalanie też nie rujnuje budżetu. Jest w porządku.

spalanie: autostrada do 120km/h - 9l, 120-140km/h-10l, w mieście-10l, na krajówkach do 100km/h - 7,5l, mieszany ok. 8,5l

Jeżdżę tym autem odkąd uzyskałem prawo jazdy, czyli od kilku miesięcy i spalanie paliwa w nim to jest dla mnie zagadka. Przeważnie jeżdżę od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów dziennie, po konurbacji katowickiej, przez miasto, ale bardzo często obwodnicami czy autostradami. Średnio zauważyłem spalanie około przynajmniej 7l/100km. Trzeba jednak zauważyć, że teraz była zima, opony zimowe też zwiększają spalanie, no i moje niedoświadczenie za kierownicą. Na sylwestra jechałem do Lądka, 200km krajówkami na Nysę i Kłodzko. 4 osoby, mróz -10 stopni, pełny bagażnik. W obie strony zrobiłem ponad 450km. Spalanie w tym przypadku na całą pokonaną trasę wyszło 30l, a po przeliczeniu tego na 100km - 6,8l. Przy syberyjskich mrozach pod koniec stycznia, w jeździe miejskiej natomiast spalił 11 litrów, co mnie niemal zdołowało. No ale wiadomo, zima, niedogrzany silnik, częste hamowanie i przyspieszanie swoje zrobiło. Ostatnio natomiast, przy wiosennej aurze, dalej na zimówkach, zrobiłem wycieczkę do Wadowic, z godzinnym postojem w międzyczasie. Podróż krajówkami i drogami wojewódzkimi, dwie osoby, z zachowaniem zasad ekojazdy, hamowanie silnikiem, na autostradzie jedynie 120km/h. Efekt? 4,5 litra na 100km. Da się? Da się. Jednakże nie ma co się do takich ekstremów jak 11l czy 4,5 przyzwyczajać, auto po prostu pali te swoje 7l/100.

Na jednym baku bez problemu 700 kilometrów i dopiero rezerwa zaczyna mrugać, jak na pojemność baku 45 litrów nie ma co narzekać na spalanie. oczywiście gdy z samochodu korzysta się z rozsądkiem w zamian ono odwdzięcza się niskim spalaniem