Tutaj dałbym 5. Nie należę do szatanów drogowych. Staram się jeździć w miarę ekonomicznie. Kilka dni temu (luty 2012, -14 na zewnątrz)na trasie do Gdyni i z powrotem - 240 km, autko zjadło średnio 5,5 l. Nie jest to bajka. komp dobrze pokazuje. W lecie na tej samej trasie spala średnio 5,1 l. ropy. Na tempomacie przy 120 km potrafi pokaać 4,3 - 4,8. To chyba neźle.