Średnie spalanie to 5,4l ON w trybie idealnie mieszanym; dojeżdżam do pracy 30km w jedną stronę, z czego 10km to autostrada (120-130kmh), 10km wiochy i drogi na terenie niezabudowanym (70-100kmh) a 10km to jazda w warunkach miejskich, zarówno w korkach jak i bez. Samochód zaskakująco dynamiczny jak na te swoje 84 KM, prowadzi się bardzo dobrze jak na bądź co bądź dostawczaka. Wyciszenie wnętrza bardzo przyzwoite, jedyny hałas słychać na dziurach (zawieszenie sprawne). Boli odrobinę spartański wygląd wnętrza, jakkolwiek auto jest dobrze wyposażone (klima, pełna elektryka, poduchy, alarm, sterowanie z kierownicy, komputer itd), to goły metal aż kłuje w oczy.
Wracając do spalania: rekordowo wysokie zanotowałem na zakopiance, w sporym ruchu, w aucie 4 osoby + bagaż, na dachu spora trumna z nartami. Temperatura mocno ujemna. Wyszło mi wtedy 6,5l/100km. Po powrocie do domu zrestartowałem komputer i w ramach eksperymentu przez tydzień jeździłem z trumną na dachu. Spalanie cały czas wynosiło 6,5l. Po ściągnięciu trumny i kolejnym restarcie wróciłem magicznie do 5,4l. Wniosek: kangurek obciążenia i ruchu się nie boi, natomiast plastikowy żagiel podnosi dramatycznie spalanie.
W trasie wakacyjnej (trochę autostrad, trochę zwiedzania wioch, trochę dróg szybkiego ruchu) pali okrągłe 5 litrów.
Stosunek dynamika/spalanie jak najbardziej korzystny!