Dane fabryczne dotyczące spalania wprowadzają w błąd. Są grubo zaniżone. Spalanie realne przy bardzo delikatnym prowadzeniu i nierzadko olewaniu wskazań zmiany biegów w celu osiągnięcia mniejszego spalania (np. gdy wiesz, że nie ma szans pojechać powyżej 70 a na cyferblacie uparcie wyświetla Ci się zmiana biegu na wyższy), daje spalanie w cyklu mieszanym na poziomie ok. 6,5 l/100. Jest to wynik wyśrubowany. Przy jeździe na odcinkach praca-dom ok. 13 km spalanie po wzniesieniach będzie na poziomie ok. 7-8. Światła i różnice poziomów sprawiają, że Captur żłopie benzynę. Jazda na 4-5 biegu przy zachowaniu jednostajnej prędkości gwarantuje niskie spalanie, tyle, że ciężko znaleźć trasy bez sygnalizacji świetlnej i wzniesień. W mieście to auto będzie paliło dużo powyżej oczekiwań. Samochód kupiłem z początkiem grudnia, przejechałem przeszło 1000 km i zrozumienie logiki oszczędnej jazdy zajęło mi jakiś czas. Poprzedni diesel pracował inaczej. Trzeba się wsłuchać. Litrowy silnik 90 konny wymaga czułości i zrozumienia ;). Niemniej, wyboru nie żałuję. Choć trochę obawiam się jazdy po autostradach...