Auto dość ekonomiczne - pod warunkiem, że sprzedamy je przed upływem gwarancji i nie doliczymy kosztów leków uspokajających, straconego czasu i taksówek do i z serwisu. Nie zawsze można dostać auto zastępcze od ręki. Raz mi zaproponowano blaszanego Boxera, więc na drugi koniec Polski pojechałem Yarisem żony - mogłem od razu sobie takiego kupić za pół ceny Peugeota!