Jak w każdym samochodzie. Jak dbasz i wkładasz to będzie jeździł i jeździł, jak zaniedbujesz to się mści. Ja zakupiłem auto w okazyjnej cenie od emerytowanego wojskowego, który był głuchy bo całe życie pracował na lotnisku więc nie słyszał wielu stuków, puków, klepania wariatora itp. Poza tym u mnie w aucie musi być wszystko na tip top więc nie oszczędzam na naprawach. No to po kolei: Na dzień dobry po zakupie duży przegląd z wymianą wszystkich płynów, filtrów, tarcz hamulcowych z przodu, nabijanie klimy i mnóstwo innych drobnych rzeczy. kilka miesięcy później trochę grubsze rzeczy, pompa wspomagania, wentylator chłodnicy, amory tył. Później ten nieszczęsny wariator faz rozrządu. Następnie pasek klinowy plus rolki i napinacze. Zawieszenie przód, właściwie całość. Wypalony tłumik końcowy (założyłem na zamówienie z kwasówki bo nie ma zamienników a nowy z ASO kosztował tyle samo). Do zrobienia jeszcze sprzęgło bo tarcza się zwichrowała i trzęsie autem przy ruszaniu. W sumie przez dwa lata włożyłem w to auto ok. 8 - 9 tyś.zł a jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Czy to dużo? Jak już pisałem na wstępie dla mnie auto ma być sprawne na tip top i zawsze dojechać tam gdzie chcę. Do tej pory Peugeot zjechał pół Polski i zawsze bez problemu docierał do celu i wracał z powrotem, więc jak najbardziej uważam że jest wart każdych zainwestowanych w niego pieniędzy. Spalanie wręcz nie do uwierzenia. Nie jeżdżę szybko ale też nie emerycko. Zdecydowana większość to jazda po mieście. Średnie na obecną chwile to 8,5l
Miasto, zima, krótkie dystanse ok. 10l
Trasa zgodnie z przepisami ok. 6,5l
Trasa 140 - 160 km/h ok. 7,5l
Trasa 200 i powyżej ok.14l (brak 6-biegu)