Tutaj napiszę trochę więcej. Auto kupiłem w 2006 roku z przebiegiem 40kkm, z przeznaczeniem do jazdy po mieście/trasie w stosunku 70/30.
Poza dzwonem, którego zaliczyłem i który szarpnął mnie na prawie 2,5k ( blacharka, chłodnica, elektryka ), robię praktycznie tylko elementy, które się zużywają. Wahacze, amortyzatory i sprzęgło zrobiłem tylko raz,dwa razy przepaliłem tłumik, żarówek, wycieraczek nie liczę. Koszty przeglądów - nie robię w ASO, więc bez większych szaleństw, części też na zamiennikach, których jest dużo, więc do przełknięcia.