Silnik ma już prawie 18 lat a spalanie na poziomie nowych samochodów. Na benzynie w trasie spala 6 litrów a czasami nawet mniej. W mieście pali ok 9 litrów benzyny. Nie ma najmniejszego problemu aby przy jeździe "z głową" osiągnąć spalanie rzędu 7,5 l GAZU/100 km na trasie. Wiele razy udało mi się osiągnąć taki wynik. Najwyższe spalanie jakie odnotowałem kiedykolwiek to 14 litrów gazu ale to była ciężka zima, korki i przejechanie 100 kilometrów po mieście zajęło mi prawie 4 godziny. Najczęściej samochodem jeżdżę po trasie (90% trasa, 10% miasto) i spalanie wychodzi poniżej 8 litrów gazu. Na autostradzie przy prędkościach 120-130 auto spali 8 litrów LPG. Kiedyś jeszcze jak nie miałem gazu sprawdziłem ile spali przy bardzo szybkiej jeździe i przy 160-170 km/h na autostradzie wyszło 10 litrów benzyny na 100 km co uważam za bardzo dobry wynik. Nie udało mi się NIGDY uzyskać spalania większego jak 10 litrów gazu na trasie. To pewnie dlatego, że musiałbym jeździć ze znacznymi prędkościami, powyżej 150 km/h a to zdarza się bardzo rzadko. Najniższe spalanie jakie udało mi się kilka razy uzyskać przy bardzo spokojnej jeździe na długim dystansie to 6,9 l LPG/100 km. Przez 5 lat eksploatacji samochodu z instalacją gazową zaoszczędziłem około 12 tysięcy złotych w porównaniu do sytuacji, gdybym gazu nie założył. Oczywiście uwzględniłem koszt instalacji i wszystkie przeglądy, wymiany filtrów, kabli i świec, które trzeba niestety robić częściej ze względu na to, że gaz wymaga wysokiej sprawności układu zapłonowego. Co ciekawe, ten silnik mniej pali kiedy trzyma się go na odpowiednio wysokich obrotach. Jazda na emeryta się po prostu nie opłaca. Ja staram się w miarę szybko rozpędzić (3/4 gazu wciskam) i po osiągnięciu wymaganej prędkości staram się jechać na możliwie najwyższym biegu. Spokojnie na 4 rozpędzam się do stówki i dopiero wtedy wrzucam piątkę. Taka jazda paradoksalnie daje mniejsze spalanie niż gdybym przy 70-80 km/h wrzucał piątkę i dusił.