Jak na tak ciężkie auto - ciężko się przyczepić. Wersje z automatem i tym samym silnikiem już nie są tak ekonomiczne. Oczywiście - nie chodzi o jazdę w kapeluszu, ale też żaden "tryb sportowy". To 125 konne, ważące 1,6 tony auto dla "taty z brzuszkiem". Jeżeli oczekujesz, że na światłach wyprzedzisz każdego małolata w tuningowanej furze, to chyba nie tego auta szukasz :). Jeżeli oczekujesz taniego pokonywania kilometrów w wygodzie wyższej niż przeciętny golf w tedeiku - to to jest to czego szukasz.