Pod względem zużycia paliwa wygląda to tak, że jaką kto ma "nogę" tyle będzie "palić". Można tym autem osiągnąć bardzo dobre wyniki spalania, ale tylko i wyłącznie przy "emeryckiej" jeździe (trasa Kudowa Zdrój - Wrocław - średnie spalanie 3,4l/100km przy prędkościach 70-90km/h). W normalnym codziennym użytkowaniu 5,7-5,8 (50% trasa, 50% miasto). Przy 140km/h i w miarę pustej autostradzie (bez hamowania przed tirami i ponownego przyspieszania co kilka km) potrafi zadowolić się spalaniem na poziomie 6,0-6,2l. U naszych zachodnich sąsiadów, gdzie limity na autostradach nie obowiązują, po pokonaniu około 400km z prędkością równą lub zbliżoną do maksymalnej (udało się to pudło rozbujać licznikowo do 212km/h) średnie spalanie wyszło niemal 10l/100km.
Pod względem kultury pracy/przyjemności z obsługi tego klekota to już porażka. Silnik rozwija moc 0-1. Dół leży, środek jako tako jedzie i góra znowu leży. Trzeba się do tego przyzwyczaić. No i wisienka na torcie - start/stop, który powinien być na stałe wyłączony w tym konkretnym przypadku auta.