Spodziewałem się mniejszego spalania, masa samochodu robi swoje. Minimalnie w trasie aż tak nie testowałem, bo nie mam czasu na jazdę emerycką. Wydaje mi się że do 5.0 można zejść jadąc jak dziadek 80km/h. Mi średnio wychodzi koło 6,5 jest to żwawsza jazda mieszana, trasa i trochę miasto/wieś, korki, światła ronda itp. Odziwo wydaje mi się że nie ma dużej różnicy czy jeżdżę ekonomiczniej czy żwawiej różnica jest gdzieś ok 0,5l. mniej lub więcej. Sprawdzę kiedyś maks spalanie przy deptaniu i emeryckim stylu to napiszę jeszcze raz. W spokojnej trasie w Alpach z pełnym ładunkiem i 3 os. spalanie 6,0-6,2l. Zawszę tankuję do pełna i to jest moje porównanie, bo komputer cygani nawet do 0,7l. Wyświetla 6,2 a przy tankowaniu wychodzi np 6,7. W trasie pokazał mi kiedyś 5,5 a było ok 6,2m. UWAGA Samochód posiada ogromną turbodziurę, Seicento 1,1 przy tym aucie to ferrari na przyspieszeniu przy niskich obrotach. Auto jak osiągnie 1,8-2,2 tyś obr to ciągnie przyzwoicie, ale z ronda raczej żwawo nie ruszymy, po prostu zwleczemy się z niego jak stary dziadek, jeśli będziemy mieli za niski bieg, lub za małe obroty. Blisko mnie jest spora góra i skrzyżowanie pod górą, jak wjedziesz na górę na 2biegu i koło 1300obr to samochód nie przyspieszy, trzeba zrobić redukcję. Jak już jest 1500-1600obr to przyspieszy wolno do 2000tyś i jak się włączy turbo to już pięknie ciągnie. Dla porównania jeździłem tam różnymi samochodami i nigdy nie zdarzyło mi się abym nie mógł przyspieszyć. Nawet Felicia 1.3 przyspiesza tam na 2 biegu bardzo wolno ale przyspiesza, a w Oplu trzeba po prostu być bliżej włączenia się turbo, albo wbić asa. Pożyczyłem na chwilę Astrę 1.4 90KM i jest jeszcze gorzej, nie dość że wolno przyspiesza od dołu, to jeszcze w całym zakresie obrotów brakuje mocy. Nie jeździłem mocniejszą wersją.