Astra 1.3 cdti, silnik Fiata, który uzyskał tytuł "engine of the year 2006". Bardzo dobry silnik. Pojemność 1248ccm, moc 90km. W Astrze H silnik zadowoli tych, którzy nie oczekują od samochodu by był drogowym demonem siedzącym innym na zderzaku. Jednak wbrew pozorom silnik daje sobie radę z ważącym ponad 1300kg autem. Moment obrotowy 200Nm dostępny w pełni już od 2000 obrotów powoduje, że mimo 90km pod górki podjeżdża się bez zadyszki nawet na 6 biegu. Tak więc w jeździe na trasie to auto pozwala szybko i sprawnie wyprzedzać. Wcale się nie czuje, że silnik ma tylko 90km. Jedyny mankament silnika, to brak dynamiki poniżej 1800 obrotów/min. Dopóki nie włączy się turbo to ma się przez moment wrażenie jakby ruszało się ciężkim czołgiem, następnie włącza się turbo i niemal wgniata człowieka w fotel. Krótko mówiąc: Ruszasz spod świateł powoli z majestatem pomimo wgniatania pedału gazu, aby gdy na 2 biegu pojawi się już 1800 obrotów drastycznie przyspieszyć zostawiając w tyle większość drogowego planktonu.
Ta wyraźnie odczuwalna "turbodziura" dla osób jeżdżących wcześniej benzyniakiem może być na początku uciążliwa. Ale po jakimś czasie przzwyczajasz się. Można tę turbodziurę zlikwidować jadąc na profesjonalną hamownię, gdzie wgrają po dokładnych pomiarach silnika dostosowaną mapę sterownika wtrysku. Po tym zabiegu (kosztuje od 700 do 1500 zł) auto zyskuje około 10-15km i około 40 Nm więcej. W tym wariancie auto zyskuje równą dynamikę i spada spalanie nawet o około 5-10% (wszystko zależne od programu. Spalanie tego auta zależy w dużym stopniu od stylu jazdy i naszych nawyków w prowadzeniu auta. Gdy kupowałem swoją Astrę komputer pokazywał średnie spalnie aż 6,2 litra z prawie 50 000 km. Gdy ja zacząłem jeździć uzyskałem 5,6 litra przy normalnej jeździe w cyklu mieszanym i wcale nie jeżdżę jak Taxi dziadek. Aby uzyskać niskie spalnie należy przyzwyczaić się do hamowania silnikiem (spalnie zero), podjeżdżania na wysprzęglonym aucie, jeśli nie ma pośpiechu- na spokojnym rozpędzaniu auta. Ekstremalnie można wtedy uzyskać średnie spalnie na poziomie 5 litrów. To świetny wynik jak na tak ciężkie auto.
Tak więc jazdy autem z tym silnikiem należy się nauczyć bo spalnie może być wysokie przy nieumiejętnej jeździe. Silnik ten również posiada nieliniową charakterystykę spalnia. Tłumacząc na chłopski rozum: Na tym samym biegu gdy rosną obroty spalnie rośnie, następnie spada, aby następnie znowu rosnąć. Czyli jest pewien optymalny poziom obrotów dla każdego biegu, przy których spalanie jest dużo niższe.
Tak więc jeśli jeździmy na trasie kupmy lepiej auto z tempomatem, bądź dokupmy tempomat.(200 zł manetka+ aktywacja techem lub op-comem, razem od 250 do 400zł)
W zależności od auta (hatchback, sedan, kombi) te charakterystyki optymalnego spalania są różne. Jednak z moich obserwacji wynika, że np dla 4 i 5 biegu będzie to w okolicach 2250 obrotów(kombi). Wtedy komputer podaje optymalną mieszankę do komory spalania.
Najbardziej wkurzające jest, że ten zakres optymalnej mieszanki jest mały i kiedy mamy już np 2350 obrótó to spalanie już rośnie. Oczywiście nie są to jakieś kosmiczne różnice, jednak jadąc w optymalnych obrotach na płaskim można zaoszczędzić coś około 0,3 l/100km i zejść poniżej 5l/100km. Taka informacja przydaje się kiedy jedziemy autostradą. No i na koniec: Wielu waha się pomiędzy silnikiem 1.7 cdti (Isuzu), bo ma spalanie tylko o 0,2 wyższe, 10km więcej i więcej o 40 Nm. Jednak moim zdaniem tamtym silnikiem trzeba bardziej nauczyć się jeździć bo rzadziej wybacza kierowcy popełniane błędy. Zresztą popatrzcie na forach internetowych. Aż roi się od właścicieli Asterek z silnikami 1.7. którzy ciągle mają jakieś problemy. Natomiast prawie wcale nie ma kierowców mających jakieś poważne problemy z 1.3 cdti. Tak więc ja bym zaryzykował ponownie 1.3 cdti, a jeśli potrzebuję większej dynamiki, to jadę na hamownię i mam już auto lepsze od 1.7 cdti.