Nie robiłem szczególowego bilansu spalania, nigdy ten paramter nie był przeze mnie uwzględniany jako kryterium przy zakupie samochodu. I nie chodzi o to, że mało jeżdże, bo są bywały miesiące w których przejechałem po 12000 KM.
Trzymam się jednak zasady - STAĆ MNIE NA TEN KONKRETNY SAMOCHÓD = STAĆ MNIE NA JEGO SERWIS, UTRZYMANIE I EKSPLOATACJĘ.