Silnik całkiem spory bo 1.4 koni mało bo ledwie 60, ale spalanie naprawdę było niskie... maksymalnie dochodził do 10 l / 100 podczas ataku zimy w korkach gdzie wszyscy bali się jechać i przez skrzyżowanie ze światłami przejeżdżało po 5 aut !?!?
Awaryjność niska ale jednak coś było... w końcu to tylko samochód. Usterki jednak były mało kosztowne.
Ja mogłem na swoim aucie naprawdę polegać...
Sprzedałem ja tylko dlatego że po ślubie nie potrzebowaliśmy dwóch aut bo to są też koszty zrezygnowaliśmy z Astry (mojej) by ukochana żona miała łatwiejsze auto w prowadzeniu (z wspomaganiem i mniejsze).
Do dziś razem wspominamy białą Astrę... i poznajemy od razu jak ją mamy okazje widzieć gdzieś w mieście...