po Rzeszowie 6,5 lato; zima- 8,2 dodam że można to traktować jako tryb mieszany gdyż staram się nie jeździć w korkach. Jedynym czynnikiem powodującym wzrost spalania to krótkie dystanse. To dziwne, że w tym mieście są ulice po których w godzinach szczytu można poruszać się prawie bez korków podczas gdy na głównych się stoi.