W styczniu 2010 zrobiłem trasę do Davos, jeździłem na miejscu po górskich zawijasach, nabiłem 2500 km.Średnie zużycie wyniosło 6.5l/100km.Liczyłem kilka razy nie wierząc sobie.Spaliłem 162,3 litra ON.W tamtą stronę padał mokry śnieg a na drogach była bryja aż do Insbrucka.Jechaliśmy w 4 osoby ,załadowany bagażnik + trumna z nartami na dachu.