Ponieważ auto otrzymałem po kimś w rodzinie więc sądziłem, że wszystko jest ok w kwestii napraw. I zdziwiłem się bo spalanie w mieście i na trasie nie schodziło poniżej 9,5l. Jak się okazało w zeszłym miesiącu winna była pierwsza sonda lambda i miernik paliwa. Obie części wymieniłem w serwisie Nissana i od tego momentu wszelkie problemy z przyspieszaniem jak również za wysokim spalaniem ustały. Koszt tej naprawy to około 1250 zł. Ponieważ najpierw trzeba było postawić diagnozę, a podłączenie do komputera to 170zł. Wcześniej chciałem wmontować radio w miejsce nad regulacją nawiewu( ponieważ wcześniej miałem pod nim) i potrzebny jest odpowiedni plastik, za który w Nissanie zapłaciłem 270zł. Również wymiana żarówek jest droga, bo o ile z tyłu można zrobić to samemy, o tyle z przodu jest bardzo ciasno i po przeczytaniu opinii w netcie postanowiłem wymienić w serwisie nissana i sama wymiana to 33zł + koszt żarówki (światła mijania) około 25zł. Również tłumik się przedziurawił i buczał, ale z tym musiałem pojechać do normalnej naprawy tłumików ponieważ tłumika końcowego do Almery nie było ani w magazynie w Warszawie, ani Amsterdamie!! i trzeba byłoby ściągać z Japonii. Spawanie 30zł wyniosło, ale ostatecznie po paru dniach postanowiłem wymienić rurę i tłumik końcowy (zamiennik, ale jakiś podobno oryginalny) i zapłaciłem ok 400zł. Już nim dostałem swoją almerę to niestety miała niedziałającą tylną wycieraczkę, ale ponieważ do wymiany jest cały silniczek, a jego koszt to 800zł to odpuściłem sobie.
Ogólnie uważam, że naprawy są znośne ponieważ to wszystko jest robione po 7 latach jazdy. A wcześniej jedyna wizyta w serwisie była na przeglądach. Dałem ocenę 3 nie ze względu na almerę, bo jej dałbym 4, ale ze względu na koszty serwisu, bo w Nissanie są one mocno przesadzone.