Galanta kupiłem gdy miał 247tyś km i sprzedałem go gdy miał 270tyś km. Byłem pierwszym właścicielem w Polsce i sprowadziłem go z Niemiec który był w czystej benzynie. Od razu gdy go opłaciłem, przerejestrowałem zainwestowałem w porządną sekwencyjną instalacje gazu firmy STAG. Nie odczuwałem żadnej różnicy jadąc na benzynie i na gazie. Spalanie na takie auto z takim silnikiem uważam za bardzo ekonomiczne. Dojeżdżałem codziennie do stolicy mając 40% cykl miejski 60%trasa. Gdy miałem lekką nogę po mieście zawsze wychodziło 11-11.5 litra ale lubiłem go czasami podkręcać na wyższe obroty to spalanie wychodziło w granicach 12.5-13.5 litra. Najwięcej mi spalił przy gwałtownym ruszaniu na światłach i intensywnym hamowaniu 14.7litra. Nie ważne czy go cisnęliśmy a zawsze różnica spalania gwałtownie się nie zmieniała. Butle gazową miałem 37 litrów i przy cenie gazu 1.67-1.90zl za litr wychodziło mi łącznie za 55-65zł co robiłem 270-320km. Nigdy mi nie zszedł poniżej 10litrów i dziwie się że nie którym wychodzi 8-9. To muszą być bardzo spartańskie warunki, bez klimy, bez ogrzewania, full eco driving a ja jeździłem cały czas na klimatyzacji, przy wyprzedzaniu nie żałowałem przyciśnięcia bo sam prosił o to, to co było w aucie cały czas było wykorzystane. Chciałem dodać że jeździłem na oponach 215 50 17' w porze zimowej i jak letniej. Uważam że samochód godny uwagi, na tle innych aut oferuję bardzo przystępną cenę i w dodatku bardzo duże wyposażenie jak 4x elektryczne szyby, climatronic, tempomat, elektrycznie lusterka z podgrzewaniem. Oczywiście co do skóry i tempomatu zależało od wersji .Gdyby miałbym kupić jeszcze raz te auto nie wahałbym się ale następnym razem 2.5 v6 :)