Przy 90-ciu na autostradzie pali śmiesznie mało. A jeździć niestety należy z prędkością tira, bo przy 140 auto trzęsie się jak Soyuz III koziołkujący w atmosferze i podobnie pali. Samochód do odpalenia audiobooka/podcasta i niespiesznego turlania się w stronę celu.
Jasne, twój kolega z podstawówki ze swoim Audi 80 lub Passatem będzie się z twoich osiągów śmiać, ale podróż z Krakowa nad morze kosztuje mnie 70 złotych.
Do tego, auto dziwacznie wręcz pakowne, a w mieście nawet na gazie bardzo zrywne. Jedyny problem to widoczność na zakrętach, boczne kolumny wręcz zachęcają do wjechania w kogoś na dwupasmowym rondzie, bo tak bardzo nic nie widać.
Jak chcesz tuningować lub zapie***lać, to sobie daruj, bo nawet z największym silnikiem wyciszenie pozostanie równie żadne.