Minimalne średnie spalanie 5,6 l/100 km osiągnąłem jeden jedyny raz na trasie Hel-Koszalin-Hel przy stosunkowo małym natężeniu ruchu jak zobaczyłem przed powrotem na komputerze, ze jestem na granicy zasięgu a uparłem się aby bez tankowania dojechać do domu. Jechałem spokojnie ale bez przesady. Nie wyłączałem radia ani żadnych innych systemów e tym klimy w trybie auto.
Udało się.
Na co dzień jeżdżę w miarę spokojnie, ale czasami lubię depnąć przy wyprzedzaniu albo, wstyd się przyznać, by przytrzeć nosa komiwojażerowi w skodzinie z silniczkiem od kosiarki, który szaleje wyprzedzając na trzeciego lub wykorzystując, że się zwolniło w terenie zabudowanym i podobnym agentom. przy automacie nie ma co pisać o ekojeżdzie, jeśli chodzi o biegi.