Patrząc po innych raportach to chyba za mało kilometrów robię swoim autem żeby zejść ze spalaniem. Zima, krótkie przeloty na niedogrzanym silniku, który bez sprawnego dogrzewacza potrzebuje 15km lekkiej jazdy przy -15 stopniach do osiągnięcia 80 st. C, lub gazu w podłodze spod każdych świateł to wtedy łapie swoje 80 stopni po 5-8km. Problem w tym, że ja przejeżdżam nim najczęściej 3-15km i auto stygnie, jak wracam to znowu jest zimny lub poniżej 80 i znowu jazda na zimnym silniku, w takich warunkach pali 11 litrów w mieście. Gdy wrzucimy do tego w sumie około 2 godzin postoju (poranne skrobanie szyb, dogrzewanie się na postoju) to maksymalne spalanie jakie mi wyszło 12,24l.
Jest to moja druga zima z tym autem i wyraźnie widać, że silnik ten nie lubi niskich temperatur. Latem w najgorętszych miesiącach spalanie waha się w przedziale 7,5l trasa, miasto 9l. Jeżdżę praktycznie zawsze z klimatyzacją. O dziwo w moim samochodzie nie ma różnicy, czy jadę sam dociągając auto do 190km/h, często dłuższe odcinki po 140-160, sporo hamowań i przyspieszeń (spalanie w lato 7,4l/100km), dzień później w aucie 4 dorosłe osoby i małe dziecko, spokojna jazda wiejskimi drogami po których praktycznie nikt nie jeździ i spalanie 7,4l/100km. Przejechałem autem całą Polskę w szerz x2 i również spaliło mi wtedy 7,4l/100km. Pewnie gdybym robił takie długie trasy częściej i jeździł oszczędnie może bym zszedł do wyników z innych raportów, ale nie rozumiem jak takim autem można jechać autostradą 100km/h skoro przy 140km/h nie odczuwa się zbytnio różnicy w komforcie jazdy.
Kupując to auto liczyłem na niższe spalanie, ale jednak wyszło, że CDI sprawdza się, gdy ktoś robi minimum 1000km miesięcznie. U mnie auto w zimę robi jeden zbiornik na miesiąc czyli około 500km, latem służy mi więcej, bo były miesiące gdzie jeździłem po 1200-1600km miesięcznie i w tych ciepłych miesiącach, gdzie dużo miałem jazdy poza terenem zabudowanym spalanie utrzymywało się poniżej 8 litrów.