Jeden z najbardziej ekonomicznych samochodów, którym jechałem. Warto wspomnieć, że na zużycie paliwa w dużej mierze wypływają umiejętności kierowcy, nie tylko sam silnik i warunki na drodze. Minimalne spalanie na trasie (ekonomiczna jazda) to okolice 3.5 litra na 100 kilometrów (wiosna-lato, trasa 160 kilometrów, prędkość do 110 km/h), jazda po mieście i okolicach 4.5 litra. Jeżeli jednak chcemy poczuć lepsze osiągi to wybieramy tryb Sport - dynamiczna jazda na trasie o długości 2000 kilometrów, prędkości dochodzące do 200 km/h, spalanie na takiej trasie wyniosło około 6 litrów na 100 kilometrów. Mam jeszcze trasę z Podhala na Mazury, tam prędkość maksymalna wyniosła bodajże niecałe 120 km/h, a spalanie po powrocie pod dom wyniosło około 4.6 litra. Wszystko zależy od warunków na drodze, temperatury oraz umiejętności kierującego. Warto dodać, iż w zimie spalanie podczas trasy turystycznej po bocznych drogach (+po miejscu) nie wykraczało powyżej 5 l/100km. Jeśli to dla kogoś ważne - Samochód zadbany, drugi właściciel, przebieg na dzisiejszy dzień 113 000 kilometrów, piękny, czarny mercedes. Auto godne polecenia, jeśli chodzi o dynamikę, komfort jazdy, stylistykę i co najważniejsze - KOSZTY UTRZYMANIA, czyli bezawaryjność i niskie spalanie, które jest miłe dla portfela.
P.S.
Wiele osób mawia, że to "emerycka jazda", ale patrząc na niektóre prędkości rozwijane podczas tych tras to mógłbym z nimi na ten temat polemizować...
Pozdrawiam z Podhala - Góral, który prawo jazdy posiada od kilkudziesięciu lat, a podczas jazdy na postoju nauczył się ekonomicznej jazdy, co było w czasach paliwa na kartki bardzo przydatne.