Autko podczas jazdy jest mało zainteresowane ile na nie władujemy, z samym kierowcą pali mi między 5.5 a 6 ropki, załadowany do pełna pasażerami z przyczepą pełną rowerów spalił 5.9 litra na trasie w góry. Za ponad rok jazdy zaliczył minimum awarii - wymieniłem gumy w zawieszeniu (po 50 zł strona) i po zimie musiałem oddać do warsztatu na wymianę rolek alternatora (500zł), rdzewieje jak każdy - odrobina w rożkach drzwi i z tyłu przy progach i błotnikach, wszystko do opanowania. Ceny serwisowania nie są już takie wysokie, większość awarii da się zdiagnozować za "50zł" u elektronika albo samemu jak ktoś ma interface (wart 100zł). Wady ? Na pewno zacinające się zamki i blokujące szyby, trzeba raz na jakiś czas dokładnie to przesmarować wszystko, szczególnie tylną klapę która potrafi się zacierać i nie zamykać w ogóle.