Moim zdaniem to po prostu ładne auto. GLC coupe to SUV, ale trochę inaczej. Jeśli komuś podoba się taka koncepcja auta to warto ponieść konsekwencję nisko opadającej tylnej szyby. Bagażnik ma 500l (tylko o 50l mniej niż w standardowym GLC), zaś wygląd moim zdaniem to już inna bajka. Coupe jest za to prawie 8cm dłuższy niż w standardowe GLC. Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy to jest naprawdę ok. Auto jest komfortowe, pewnie trzyma się drogi (również na zakrętach).
Zawieszenie zestrojone jest dobrze i jest to kompromis między kanapą a sportem. W pewnych granicach mamy możliwość korygowania jego nastaw. Widoczność przez tylną szybę pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza jeśli jest ona przyciemniona.
Skrzynia biegów 9G-tronic pracuje bardzo płynnie, wręcz komfortowo, reaguje bez zbędnego namysłu. Silnik pracuje bardzo płynnie, przy normalnej jeździe dość cicho, zaś przy mocniejszym wciśnięciu pedału gazu zaczyna hałasować. Dynamika jazdy jest na przyzwoitym poziomie. Jeśli zaś chodzi o spalanie to już koniec pochwał. Dwulitrowa benzyna w mieście to już wynik ok. 13l/100km. Nie dotykając gazu, może uda się komuś zejść do min 11l, ale to już walka z wiatrakami. Jeśli chodzi o trasę to śmiało możemy zejść do 8,5-9,5l/100km. Uważam że spalanie mogło być o 2 litry mniejsze i byłoby super. Z drugiej strony 4 matic, automat i masa auta robią swoje. Warto pokusić się o wersję ze strojonym fabrycznie układem wydechowym, wówczas omawiany silnik ma brzmienie zbliżone do silnika V6. Gdybym jeździł więcej w trasy to lepszym wyborem byłby diesel, zaś tylko na miasto benzyna nie sprawia tylu kłopotów. W porównaniu do C klasy (W205) którą miałem wcześniej, to GLC jest dużo bardziej komfortowym i uniwersalnym autem również na długie trasy. Większość dystrybutorów paliwa zawyża wynik tankowania o ok. 5% w efekcie wynik spalania na komputerze jest zaniżony o około 7,5% do realnego spalania.