Mam starą 190-kę z1983r. 2.0D która pali nie samowicie mało bo w granicach 5 l/100.Dzieje się tak od momętu wymiany silnika.Miałem kiedyś bęzynę (ta sama poj.), ale padła. Włożyłem diesla NIE ZMIENIAJĄC SKRZYNI I MOSTU.Sam nie wiem czy to żle czy dobrze.Auto zrobiło się oszczędne, ale nie ma nic za darmo.Jest dużo szybszy niż zwykły diesel tylko by go rozbujać potrzebny jest bbaarrddzzoo długi odcinek prostej drogi.No i chyba najważniejsze -wypszedzanie; ścigam sięnim często,ale tylko z rowerzystami i to pod warunkiem że nie jadą na kolarzuwce.Auto jest bez awaryjne to fakt,ale już mi sie znudziło.W końcu mam go siedem lat.