przy delikatnej, ekonomicznej jeździe średnio niecałe 6l, latem wyszło mi średnio 5,6-5,7l, zimą 6,0-6,2l, zaskakująco mało różnica, bo zima 2010/11 wyjątkowo mroźna,jazda tylko po mieście 7l (ale kolegom, którzy widząc z daleka czerwone do końca cisną i tuż przed ostro hamują spali może i z 9-10, koledze tak madzia pali, ale jak się z nim przejechałem to zrozumiałem dlaczego), tak naprawdę wszystko zależy od odległości jakie ktoś pokonuje, przez pierwsze 2-3km, jak jest zimno, pali bardzo dużo (8-10l),aha wskazania komputera są o 0,5 l za niskie w stosunku do rzeczywistego spalania (wskazania spalania w komputerze można skalibrować)