Jakie było moje zaskoczenie kiedy (zmuszony niepokojącymi dźwiękami ze strony kompresora klimatyzacji) przez 2 tygodnie jeździłem bez klimatyzacji. Okazało się, że łożyska klimatyzacji stawiały tak znaczący opór, że spalanie spadło w warunkach miejskich z ok. 11 (w okresie letnim) do ok. 9,0 (bez klimatyzacji). Po naprawie spalanie wzrosło ale i tak wynik na poziomie ok. 9,5 l/100 km w okresie wakacyjnym w dużym mieście uważam za świetną wartość! Polecam od czasu do czasu podczas większego przeglądu zlecić mechanikowi demontaż paska klimatyzacji (jest elastyczny, nie ma napinaczy) i zakręcenie kołem pasowym...to dość częsta usterka w tych kompresorach.