Początkowo krótko po zakupie nie umiałem nauczyć się nią jeździć oszczędnie, spalanie utrzymywało się stale na poziomie 8,2 po mieście. Dopiero na trasie w te wakacje mazdeczka pokazała swe możliwości. Jazda po autostradach, na prędkościach 120-150 jest najmniej ekonomiczna z możliwych, co mnie trochę zawiodło. Trzeba przy takiej jeździe liczyć się ze spalaniem na poziomie 7,5 litra. Co ciekawe natomiast po górach, serpentynami, głównie 60-80 km/h, często na 4 biegu - wyszło ok 6,3 - ponad litr na sto mniej. Rekordowy wynik zanotowałem jadąc z Budapesztu do Polski przez Słowację. Żadnych autostrad, mnóstwo policji i same wiochy - na zmianę tylko 50 / 80 na godzinę. Myślałem że tutaj na paliwie popłynę - jakie było moje zaskoczenie po tankowaniu w Polsce - 5,84 litra / 100km ! :)
Od tej pory coś się w mojej jeździe po mieście zmieniło. Nie gazuję mazdeczki ostro. Nie przyspieszam za wszelką cenę do 80, byle wrzucić piątke. Po prostu se jade. Dużo hamuję silnikiem. Staram się by oleju nie brakowało bo staruszka już troszkę bierze (Castrol magnatec leję) więc może to też poprawiło spalanie. Udaje mi się utrzymać poniżej 8 litrów, nawet 7,5 i mniej.
Cóż, miejskie autko to to nie jest. Ale na swój przebieg i lata można ją tylko podziwiać :)