No cóż, to nie Cinquecento 700, tylko japońskie 1.6 16V. Do abstynentów nie należy. W mieście w zimę wskazówka opada dosyć szybko, oczywiście dużo zależy od stylu jazdy. Pierwszeństwo na światłach kosztuje, a dynamika auta do tego zachęca :P Przy lżejszej nodze jest troszkę lepiej. W trasie jest trochę bardziej optymistycznie.
Co do kosztów przeglądów i napraw... Prawie nic się nie psuje więc jest bardzo dobrze, wręcz znakomicie. Dawne historie zakochanych w niemcach kierowców i mechaników o braku lub kosmicznych cenach części do japończyków można włożyć między bajki.
Przykład:
komplet rozrządu - 115 zł (3 paski do wyboru, 4 napinacze)
Więcej do Mazdy na razie nie dołożyłem.
Badanie diagnostyczne - czysta formalność i miłe uczucie słyszeć od diagnosty, że jest pod wrażeniem stanu technicznego auta.