Gdyby nie wymiana zawieszenia, dzięki urokowi naszych dróg, to nic tylko lać paliwo i jeździć. Części dramatycznie drogie nie są, budżetu domowego jak do tej pory nie zrujnowałem. Spalanie w trasie przy grzecznej jeździe oscyluje wokół 5,5l/100km, w mieście zimą można docisnąć do 8,5l ale trzeba mieć prawdziwego diabła w prawym bucie.