Samochód bardzo elegancki i dostojny. Zniechęca do szybkiej jazdy. Chce się w nim przebywać jak najdłużej. Jeśli nie używam tempomatu cały czas łapię się na tym , że jadę coraz wolniej. Moim zdaniem najbardziej zaskakuje różnica między wersją 200t (krótka wersja) i hybrydą. Bezgłośne przemieszczanie się w trybie elektrycznym. Skrzynia CVT wymaga przyzwyczajenia. Tryb sport w zasadzie dezaktywuje tryb elektryczny i do głosu dochodzi silnik benzynowy, który ustawia się na obrotach w zakresie maksymalnego momentu obrotowego. Logiczne, ale przy przyspieszaniu słyszalny jest jednostajny dźwięk. Jedyne wyjście to przejście w tryb "ręczny" skrzyni biegów, ale nie jest to zbyt wygodne. Jedyny zarzut do Lexusa to grafika nawigacji, wygląda przestarzale. Zachęcam do systemu HUD wyświetlającego najistotniejsze informacje na szybie. Bardzo ułatwia koncentrację na drodze. Uwielbiam jednak obserwować na ekranie LCD przepływ energi między silnikami i akumulatorami co oczywiście odwraca uwagę od tego co na drodze. Dobrze , że Lexus nie proponuje ekranu dotykowego. Problem z odciskami palców odpada. Trzeci rząd siedzeń należy wyłącznie traktować awaryjnie. Moje dzieci 9 i 6 lat się mieszczą i lubią tam jeździć, mają osobną klimę. Nawet pozostaje trochę miejsca w bagażniku, ale ciężko sobie wyobrazić np. jazdę na wakacje z 7-osobową rodziną i bagażami. Na koniec komentarz odnoście polityki cenowej Lexusa w Polsce. Samochód wg cennika wraz z opcjonalnym wyposażeniem i lakierem metalik kosztuje 415 000 zł. Nawet nie chciało mi się kontaktować ze sprzedawcą w Polsce odnośnie negocjacji cenowych. Ile mógłbym utargować ? Kupiłem auto poza Polską za kwotę odpowiadającą 285 000 zł (po krótkich negocjacjach, bez negocjacji - 297 000).