Nowoczesne samochody, lżejsze, z napędem na jedną oś ( czyli tzw.terenówki ) z bezpośrednim wtryskiem mniej palą, ale są bardziej wrażliwe na wszystko. Nawet porządnym stacjom zdarzają się dziwne dodatki ... w Miłującej Pokój Republice Serbii zatankowałem coś, co było chyba roztopionymi w upale zniczami nagrobkowymi. Rycerz trochę protestował, powyżej setki nie dał się pogonić, i tyle. Nowoczesny układ Common Rail szlag by dawno trafił. Koszty naprawy, pokichanych wakacji itp. przekroczą z nawiązka oszczędność dwóch litrów na setkę. Cudów nie ma, RR ma 2.5 tony, automat ,stały napęd 4x4, silnik z komorami wirowymi. Rycerz, jak każdy arystokrata wypić lubi, lecz z umiarem. Wskaźnik zużycia paliwa tutaj jest dokładny, jak barman w GS, faktycznie oszukuje na niekorzyść klienta. W mieście i korkach 14 L/ 100 km faktycznego spalania. Na autostradzie 11 L / 100 km, ale z przyczepką i klimą,przy prędkości 110-120 km/h. Jadąc 80-90 km/h można zejść do 9 L. Realnie, bo wskaźnik pokazuje wtedy 7,8 L...Wskaźnik pomaga natomiast w technice oszczędnej jazdy, oraz ocenie stanu pojazdu. Ceny serwisu są oczywiście spore, ale jest dużo części używanych i zamienników. Pomimo wyższych kosztów, polecam serwisy, które w tych samochodach się specjalizują. Koszty utrzymania na oko 2 x większe niż małego, popularnego samochodu. Ubezpieczenie też da się przełknąć.