Żywiołem Lybry jest trasa. Przy 120km/h spalanie to 6,5-7,0l (sprawdzone). W mieście nadrabia statystyki zużywając 10-11l... gazu.
Tak, zagazowałem piękną Włoszkę. Wiem, gaz do zapalniczek, ropa do cięzarówek itp.
Sto lat temu mawiano "pojazdy bez koni? przecież to szaleństwo!";).
Uważam, że dobrze dobrana instalacja LPG po porządnej regulacji nie wpływa negatywnie na osiągi i trwałość silnika.
Tu mała dygresja. Mało który "gazownik" dokonuje strojenia instalacji w trakcie jazdy. Uważają, że tzw. autoadaptacja załatwia sprawę. Kiedy mapa wtryskowa gazu nie pokrywa się z mapą dla benzyny komputer silnika dokonuje korekty tej drugiej. W skrajnych przypadkach auto jeździ coraz gorzej, w najlepszym przypadku wyrzucając błąd sterownika silnika ( w najgorszym wyrzucając zawory);).
Po dwóch (równie nieudolnych) regulacjach w ramach gwarancji w serwisie wziąłem moją Małżonkę, Lybrę i laptopa na długi spacer.
Ważne jest aby wcześniej na nowo przejechać kilkaset km tylko na benzynie, tak aby mapa benzynowa wróciła do pierwotnego stanu.
Po 100km jazd udało się idealnie zsynchronizować mapę gazu do benzyny. Spalanie spadło do wartości "benzynowych" (+5%), a osiągi są takie same na obu paliwach. Jak każda instalacja sekwencyjna auto potrzebuje trochę benzynki - jeden pełny zbiornik na 30 000 km (tak, tak - dokładnie 1pln/100km)
Koszty paliwa są teraz porównywalne z Ibizą 1,4TDI mojej Małżonki... komfortu nie porównujmy;)