W mieście z włączoną klimą na maxa podczas mrozów 8,2l/100km.
Na trasie podczas wysokich mrozów z włączoną na maxa klimą - 6 l/100km. (trasa Warszawa - Kraków, Kraków - Warszawa na jednym baku, -15 na dworze)
Generalnie spalanie spada. Niby miał się nie docierać, ale spada. Na początku palił więcej, szczególnie na miescie. Zauważyłem, że jak wkrecam go na obroty i zmieniam biegi maksymalnie późno spala mniej. Jednym słowem lubi wysokie obroty. Jednak mniejsze spalanie opłacone jest głośniejszą jazdą.
Podsumowując - przy sprzyjającej pogodzie i delikatnej jeździe da się na trasie zejść poniżej 5 l. W mieście da się utrzymać spalanie na poziomie 7 l. Dodam tylko że nie należę do kierowców którzy jeżdżą oszczędnie.
Liczę na 5l na trasie i 7 na mieście latem, bo teraz tak jak pisze spala więcej. Ostatnio przy -9(na dworze) na trasie spalił mi 5,5. Zaobserwowałem od ostatniego tankowania że na mieście mam teraz 7,5.(a cały czas mocno zimno na dworze)