Ostatnio zanotowane spalanie w dłuższej trasie.. sierpień, 2010 r.
1. Rumia - Soltau [Niemcy] (791 km, trzy, 10 minutowe przerwy na dotlenienie)
Bak zalany do pełna, weszło 43,57 litra eurosuper 95 z orlenu, koszt 199.99 zł
2 osoby w aucie i załadowany bagażnik i tylne siedzenia, na 781 kilometrze pierwszy raz zapaliła się rezerwa czyli wyszło ok 5,6 litra/100 km. Generalnie fajny wynik biorąc pod uwagę wiek auta i jego przebieg z tym, że prędkość, rzadko przekraczała 100 km/h. Miało być ekonomicznie więc coś za coś.
2. Soltau - Rumia (trochę inna trasa, wyszło jakieś 800 km)
Pierwsze tankowanie za 40 euro. wacha po 1.44 E /litr.
Weszło 27,77 litra. 2 litry odliczam od tego bo wcześniej dłuższą "chwilę" było jechane na rezerwie. [w tamtą stronę od zapalenia na 781 km jeżdzone do 816 km, liczę mniej więcej 2 litry]. Tym razem lampka zapalona zaraz przed granica z Polską, na 471 kilometrze..Kolejne tankowanie, również na orlenie za 80 zł. Benzin po 4.75 i weszło 16,84 litra. Ostatnia rezerwa zapalona na 777 kilometrze i co daje nam kolejne 306 km trasy... wynik na tym odcinku to równo 5,5 litra.. dojechane do domu na rezerwie:p
Trochę mniej obładowany samochód i spalanie spadło o całe 0,1 litra ;p
Jestem zadowolony z takiego wyniku.. Jechałem tylko ja (bez zmian kierowcy) z nastawieniem na jak najmniejsze spalanie.. Podsumowując, założenie zostało osiągnięte kosztem wydłużenia się podróży i bycia zamulatorem na autobanie.. :p
Pozdrawiam!
Ps. koszt:
tam - 200 zł
powrót - 244 zł