Ten model + nadwozie sedan + ten motor = limuzyna prezydencka. Nie jest tanio, rzeczywiście spalanie jak w aucie 200 konnym, ale jaki charakter ! Słychać ledwie szmerek podczas jazdy ;). Nie słychać suwu, taktu pracy silnika. Aksamitnie pracuje jak hybryda lub coś podobnego. Zawieszenie, prowadzenie i automat przynajmniej o jedną klasę wyżej. Użytkowałem MKIII 2.0 145km i stwierdzam, że 2.3 benz. to klasa sama dla siebie. Laczki 235mm oryginalne, bogate wyposażenie, można się poczuć jak w aucie za 200 tys. ;))