Kupiłem sobie Mondeo ponieważ potrzebowałem auto rodzinne, żebym mógł przewieźć wózek dla dziecka, łóżeczko turystyczne, wielką walizkę, koło zapasowe plecaki i żebym miał jeszcze miejsce na fanaberie jak mi coś przyjdzie do głowy. Auto z silnikiem 2,0benz+lpg kupiłem, ponieważ potrzebowałem auto też do pracy, a rozliczam się wg stawki ryczałtowej. W miesiącu robię 4-5tyś km. Obawiałem się czy mi auto na siebie będzie pracowało, żebym nie musiał do niego dokładać. Po odliczeniu kosztów na paliwo (gdzie prywatnie robię dużo km) ponad połowa stawki pozostaje wolna do dyspozycji. Jeżdżę przeważnie w cyklu 30% miasto, gdzie raczej mi się śpieszy oraz pozostałe trasa 110-180km/h. Spalanie dochodzi do 11 litrów gazu. Bryka ma rzeczywiście kopa. Plusem auta jest to, że o rozrządzie nie muszę myśleć, że nie wiadomo kiedy coś się zerwie, bo jest na łańcuchu :) Słyszałem opinię, że samochód niby jest ciężki i to jest za słaby silnik jak na tę masę. Tu odpowiadam: silniczek pracuje z niebywałą lekkością. Mam porównanie od aut, ponieważ miałem Toyotę Corollę z 2007r (1,4diesel,90KM), Hondę CRV (2,0benz+gaz totalny muł zero dynamiki),Berlingo,Aurisa,Corollę 03r,GolfaIV). Auto tanie w eksploatacji, bardzo niezawodne silniki (mój ma już ponad 450tyś km przejechane i dalej bezawaryjny). Serwis sprowadza się praktycznie do wymian części eksploatacyjnych (klocki,tarcze,oleje,filtry,amortyzatory itp.)Elektryka niezawodna.