Spala z włączoną klimą tak naprawdę ok. 7.5 litra, natomiast komputer usilnie twierdzi, że 6.8. Kolejna sprawa: trzeba bardzo uważać na jakość paliwa. Po zatankowaniu na wielce autoryzowanej stacji paliw znanej firmy ich najlepszego produktu przez sześć - siedem tankowań przejeźdzałem na baku zaledwie 650 km (zima 2018), podczas gdy zwykle przejeźdzam ponad 800 km. Nie wiem, co było w tym paliwie, ale ono ewidentnie coś uczyniło z moimi wtryskiwaczami chociaż rzekomo to była werfa. Na szczęście spalanie wróciło do normy, ale potem jeszcze pojawił się inny problem a mianowicie taki iż przez pewien czas nie odpalał za pierwszym razem choć nie świeciła się sławetna spiralka, po wyłączeniu i ponownym włączeniu trzeba było odczekać aż pojawi się mrugająca spiralka po czym znów wyłączyć, a następnie znów włączyć i odpalał. Teraz jakoś i ten problem zaniknął i znów pali od razu. Podsumowując nie należy się sugerować bzdurami podawanymi przez komputery tylko trzeba sprawdzić na podstawie tankowań. Ja zastosowałem lanie pod sam korek z odczekaniem na odpowietrzenie dzięki czemu bardzo dokładnie kontrolowałem zuzycie paliwa i wizualnie i po ilości wtłoczonego paliwa. A tak przy okazji okazało się że jak mi zgasł z braku paliwa to władowałem w niego aż ok. 65 litrów (pod sam korek) choć oficjalnie tyle nie wchodzi do baku. Zwykle tankuję pod korek 63 litry.
Co do dynamicznej jazdy nie powinien spalać więcej niż przy wolnym przyśpieszaniu (termodynamika: nie ważne jaką drogą się dochodzi od stanu początkowego do końcowego) bo to nie ma znaczenia czy szybko czy wolno dochodzi się do tego samego stanu. Niestety wpływ tutaj mają częste straty energii związane z niepotrzebnym wyhamowywaniem przez co traci się dużo energii i to jest przyczyna większego zużycia paliwa. Natomiast dla diesli wskazane są obroty 1500 - 2000 obr/min, przy mniejszych (jeździłem 1100-1200) na zwykłym paliwie zatkały mi się wtryski i przy ok 178 tys musiałem wszystkie cztery regenerować. Ponadto koło dwumasowe nie "lubi" za bardzo obrotów w tym zakresie na 4-tym lub 5-tym biegu. A około 1000 obr/min komputer sam utrzymywał obroty niczym Cruise Control, a nawet zwiększał pomimo że zupełnie zdjąłem nogę z akceleratora.