mam 21 lat, "grzechotke" mam od roku, tata nim jeździł 7lat ale nie dbał wogóle, kiedy podnosnik przebił podłoge miała iść na złom, mi sie jej żal zrobiło :) 3 miesiące remontu - raczej odbudowy (odbudowa konstrukcji nośnej i podłogi, zawieszenie i . . . poprostu wszystko przez tapicerke, silnik, skrzynie, hamulce, lakier WSZYSTKO nowe albo własnoręcznie zrobione) Koszt auta 600zł koszt pochłoniety ok 2000zł. Ale nie żałuje ani grosza ani minuty na to autko :) stare ale stan Salonowy, robi wrażenie na ulicach i parkingach (3razy proszony o zdjęcie) spalanie extremalnie minimum 3,5l (metoda do pełna - 100km - znowu do pełna) średnio rozliczam ją z 5l i zawsze zostaje zapas :) Kocham moją "grzechotke"