Wakacje 2009,cztery osoby w aucie,kufer upchany po sam dach na haku przycepka towarowa z klamorami jeszcze dwoch rodzin.Przejechaliśmy piecset dwadziescia kilometrów, po drodze tankowałem dwa razy własnie dla sprawdzenia spalania.Wychodziło bardzo podobnie w okolicach 10.7 na setke.Jechaliśmy co prawda w nocy ale wynik wydaje mi się i tak zadowalający.Kiedy kupiłem tego maluszka i prowadziłem go do domu "silnie wystraszony" wyszedł mniej niż dychę.