Rocznik 2005, początki użytkowania... porażka Forda. Samochodzikami zastępczymi przejeździłem ...25.000 km !!!! C-max częściej przebywał w serwisie niż w moich rękach. Drobiazgi ale w sporej ilości. Tak przez cały okres gwarancyjny Poprawione zostały niedociągnięcia produkcyjne i teraz autko jest bezjakiegokolwiek ale.
Oszczędne bardzo- wakacje, góry, zapakowany na maxa przy jeździe ca 120km/h na trasie, przez miasta i miasteczka, 3500km w dwa tygodnie spalił średnio 5,4 litra oleju.
Bezusterkowe- może z jednym wyjątkiem- przepala się co rusz żarówka świateł drogowych co zmusza do częstych wizyt w serwisie- samemu raczej się żarówki nie wymieni.
C-max jest w mojej ocenie autem wygodnym, poręcznym i dynamicznym ale z silnikiem 2,0 tdci. Z silnikami mniejszymi jest to raczej pojazd.... mułowaty :)