witam moim hobby jest ecodrive czyli jazda na jak najmniejszym zużyciu paliwa. mam standardowego seicento z 2003 roku. takie wyniki osiągnąłem przy pomocy paru sztuczek. koła napompowane do 3 bar. nie zauważyłem większego zużycia bieżnika na środku. na pewno amortyzatory bardziej dostają w pupę ale wolę to niż prostowanie felg na dziurach. ten bieżnik jest zużyty rwnomiernie być może to wynika ze stylu jazdy. niestety mam już lub dopiero (niepotrzebne skreślić) tzn po 70 000 wybite poduszki pod mcphersonami. jedna stacja benzynowa. tankuje w tesco w Poznaniu oczywiście pb95. styl jazdy bo to od niego wszystko zalezy. zalozylem magnetyzery 2x doprowadzenie paliwa do silnika i 1x na dolocie powietrza przy puszce filtra powietrza. zmienilem olej z gownianego fiatowskiego selena k20 10w-40 chyba polsyntetyk na pewno na 0w-30 lotos dynamic ma te same parametry co mobil 1 oczywiscie pelen syntetyk acea a3-b3 api sj/cf. seleny mi bral pol litra na 1000km przy przebiegu 20 000 serwis powiedzial ze to norma. po wymianie jak reka odjal stan ok od wymiany do wymiany i spalanie spadlo okolo 0,5-0,7l/100km. powyzej 70 km/h zamykam okna i wlaczam wentylacje. ruszam natychmiast po odpaleniu grzanie silnika na postoju jest bez sensu i mu szkodzi. 1bieg jest tylko do popchnięcia samochodu natychmiast wchodzi 2. nie przekraczam 2000obr/min ponieważ tego nie potrzebuję. zwykle silnik pracuje w przedziale 1500-2000obr/min. komputer po pewnym czasie stosuje mapy dostosowane do stylu jazdy kierowcy i warunkow pracy niekiedy nawet do 3koni mech. mam taką zasadę że każdy gram paliwa musi zostać wykorzystany. i to optymalnie. dodawanie gazu skok pedału na pewno mniej niż 10cm tylko muśnięcia. wbrew pozorom do 4 nie odstaje od innych samochodow. biegi 1 tylko ruszenie jak jest z gorki to ruszam z 2. 2 max do 30km/h. 3-30-40km/h 5od 50km/h. jak jest prosto i nie wieje pod maske nie ma dziur i jade sam to stosuje takie wlasnie przelozenia. jak wystepuja jakies ograniczenia np gorka to trzeba na danym biegu niestety podniesc obroty mocniejszym wcisnieciem lub jeszcze lepiej zredukowac na nizszy. silnik nowoczesny ma zapas mocy wiec sie nie dusi i nie szarpie tylko ciagnie od 1000 obr/min (oczywiscie bez przesady) jazda to przedewszystkim myslenie i przewidywanie rozwoju sytuacji. zanim sie silnik rozgrzeje stosuje jeszcze bardziej rygorystyczne ograniczenia w stosunku do pedalu gazu poniewaz na zimnym silniku spalanie chwilowe siega i 25l/100km. staram sie nie naciskac. (jade oczywiscie). predkosc przelotowa stala tam gdzie sa swiatla to okolo50km/h. tam gdzie swiatel brak ale nadal miasto 60 do max 70km/h. po co sie wiecej rozpedzac jesli za km beda swiatla lub stop. dojazd do swiatel i miejsc postoju np w korku na przejezdzie na biegu bez gazu wtedy komputer odcina paliwo od silnika i spalanie chwilowe wynosi zero. gdy dojezdzam do swiatel akurat na wlaczajace sie czerwone wylaczam silnik wrzucam 1 i czekam zielone 0,5s silnik odpala i jazda. jak z daleka widze zamkniety przejazd to gasze silnik ale jade z wlaczonym zaplonem zeby swiatla swiecily i stop i komp pokladowy. jestem wstanie przejechac ponad kilometr z predkosci 70km/h z wyl silnikiem na zaplonie wl. jest to bezpieczne poniewaz nie mam wspomagania kierownicy a podcisnienie czytaj wspomaganie w ukladzie hamulcowym starcza na 3x pelne nacisniecie hamulca i dziala on wtedy jak normalnie dopiero potem pedal puchnie i wydajnosc spada. styl jazdy to przedewszystkim stala predkosc 50-70 mowie o miescie nawet na zakretach. dzieki tak dopompowanym oponom nic nie piszczy i samochod jest bardziej zwrotny. na zakrecie przy duzym przeciazeniu opona jest dociskana i ma wlasciwa optymalna przyczepnosc przy fabrycznych cisnieniach piszczy i jedzie po boku opony zwiekszone zuzycie i iepotrzebny halas. niestety zima trzeba miec napompowane nawet nizej niz fabryka kaze chodzi o zwiekszenie przyczepnosci przy hamowaniu. przy jezdzie szarpanej niestety nie da sie jej uniknac gaz ham itd hamuje silnikiem na nizszym biegu a przyspieszam na wyzszym. odwrotnie niz logika kaze hihi. wywalam z samochodu niepotrzebne rzeczy im mniejszy ciezar tym lepiej. opony tyl debica vivo 155/65 r13 z przodu bierznikowane markgum ze steszewa z bieznikiem eco conti contact taki sam rozmiar. te bieznikowane maja lepsza przyczepnosc przez bardziej miekka gume ale sa bardziej odporne na scieranie? dlaczego nie wiem ale sam super sie prowadzi. jazda na trasie zazwyczaj jade za tirem 90km/h jakies 30-40m za. bardzo pomaga. predkosc stala tylko noga cierpnie brak tepomatu oczywiscie gdy widze gorke lekko rozpedzam i nie staram sie utrzymac predkosci za wszelka cene podczas podjazdu. silnik sam sobie i tak wyreguluje. jak moge to przyspieszam z gorki a jak mam zalozona predkosc to ja wykozystuje do jazdy za darmo tzn bieg 5 i bez gazu. po zatrzymaniu natychmiastowe wyl silnika. planuje trasy tak aby byly jak najkrotsze a jak mam np 2 trasy to pilnuje zeby je zrobic po sobie zeby silnik nie ostygl. wole jechac troche dalej i miec stala predkosc np 70km/h niz przeciskac sie przez stopy podpozadkowane i inne spowalniacze bo wtedy i tak jest wieksze spalanie. co 30 000 wlewam do baku preparat do czyszczenia ukladu. do silnika dolalem ceramizer w skrzyni tez chlupoce. mniejsze tarcie oczywiscie bez teflonu. w miescie ponizej 5l/100km max 6l/100km na trasie 4,7l/100km. jestem w kropce nizej juz sie nie da ale sie nie poddaje jesli ktos ma jakies pomysly jak mozna jeszcze zmniejszyc spalanie niech napisze gadu 10951700 myslalem o zalozeniu elektrycznego bi soft turbo i przetaktowaniu komputera sterujacego ale na razie brak kasy moze inny wydech?