Koszty utrzymania zbliżone rocznie do 5 flaszek wódki, z czego trzy to koszta rokrocznego przeglądu. Sukces małej awaryjności tego auta tkwi w tym, że tu się nie ma co zepsuć. Nie ma elektryki, klimy, wahaczy, wspomagania. Nie ma niczego. A nawet jeśli coś się zepsuje to koszta naprawy są śmiesznie tanie. Kompletne zawieszenie przód i tył można zrobić za 400 zł. Nic droższego was tu raczej nie czeka.